Program aktywizacji dzieci autystycznych to społeczny projekt polegający na połączeniu potrzeb dzieci autystycznych z możliwościami głogowskiego środowiska: miejskich spółek, zakładów, firm.
Warsztaty przy organizacji wystawy muzealnej, w szkole średniej – z budowania robotów i urządzeń elektrycznych i warsztaty kulinarne, w Komunikacji Miejskiej – przygotowanie nowo zakupionych autobusów do prezentacji dla mieszkańców, zawody wędkarskie, sadzenie kwiatów, w głogowskich wodociągach budowanie filtrów do wody czy eksperymenty chemiczne – to pierwsze pomysły, które realizujemy przy współudziale głogowskich zakładów pracy. Dzieci autystyczne chodzą także na mecze piłki nożnej i ręcznej. To na głogowskim stadionie jedna z mam po raz pierwszy od długiego czasu usłyszała od syna „mamo”. Zobaczyć jak autysta podchodzi w tłumie nieznanych osób do widzianego po raz pierwszy mężczyzny i prosi go o wspólne „selfi” – to emocje nie do opisania. Wspólne zdjęcie z grupą nieznanych osób bez przytrzymywania i ustawiania dzieci autystycznych? Trudne? Ale to się dzieje! W Głogowie! Rodzice dzieci autystycznych zrzeszeni w stowarzyszeniu Niebieska Przystań są świadkami i uczestnikami takich zdarzeń. Rodzice długo zastanawiali się jak autyści zniosą siedzenie na trybunach i hałas dopingu kibiców, czy będą musieli wyjść po kwadransie meczu? Pytań i obaw było znacznie więcej… Dziś, już po kilku takich meczach wiemy, że to dobry sposób na aktywizację naszych autystów. Do tej pory dzieci funkcjonowały między domem, szkołą a terapią. Dziś wyszliśmy w miasto, do obcych ludzi, hałasu, nowych zapachów, miejsc. Do tej pory byli izolowani, chowani. Dziś to zmieniamy, wychodzimy do ludzi, do świata. Potrzebują tego dzieci, potrzebują również rodzice. To początek programu aktywizacji dzieci autystycznych, jaki opracowujemy w Głogowie. Dzieciaki udowadniają nam dorosłym, że można wiele, że dają radę. Uśmiech i zadowolenie dzieci, radość z powrotu na stadion czy halę sportową to dla nas wszystkich potwierdzenie, że tego dzieci potrzebują. To pierwszy etap – zajęcia i warsztaty w miejskich spółkach, w kolejnym zwrócimy się do lokalnych przedsiębiorców. Nie potrzebujemy pieniędzy, potrzebne nam wielkie serce i kilka godzin czasu – tak by w sklepie, restauracji, księgarni, muzeum, na hali sportowej czy w bazie autobusowej – dać autystycznym dzieciom szansę na poznanie nowych środowisk, a przez to poznanie, innego niż szkoła i dom, życia.